Kampania No.1 - Trool,Niedzwiedz,Zdzich

-to ty zawołaj jednego ja sie schowam i jak sie pojawi to dostanie grotem w czachę, będzie trpche krwi ogólnie fajna zabawa nie
- co ty na to?

rozdziawiam gębę... bo co innego zostało...
niezły inteligent z tego spiczastouchego... o cholera przecie moje nie są lepsze..
-że cło??? hip straznika chcesz ożenić z grotem??? pogło 3 pojebło?? Shocked

no nie możliwy gość a mówią że ja największym krejzolem na śmietniku jestem

no zabójca to z tej małej nie będzie
-dobre nieważne
wracam do karczmy

W karczmie dalej biba... ludziska się bawią i ogólnie miła atmosferka... nie wiem co wam jeszcze napisać Confused

-Wujaszek może gdzie zlegniem albo jeszcze wypijem i dopiero zlegniem Twisted Evil

co sie dzieje gdziep odziali się strażnicy ktora godzina ile do rana?

Orajt trza to jakoś do przodu popchnąć bo ja tu za chwilę sepukkku popełnię... wszyscy poleźli spać, wstaje kolejny dzionek Smile

Wielka trójca
Nowy dzień zawsze przynosi coś dobrego... no... może nie zawsze ale zazwyczaj... no... może nie zazwyczaj a czasami Wink

ale to to nie ważne jest. Istotne jest, że budzicie się po "małej" bibie i suszi was jak stąd do wychodka, albo i jeszcze dalej. Wszyscy spaliście tam gdzie zalegliście czyli na wspólnej sali. Jeden przy kominku, drugi na ławie pod ścianą a trzeci gdzieś w kącie pod stołem. Budzicie się wszyscy jak na komendę, idealna synchronizacja. Widać łączy was coś więcej niż tylko wspólna podróż...
- JEŁOPY !!! WSTAWAĆ !!! - wydał się karczmarz. Chłop musi mieć płuca nie od parady. Jezzuu... łby was tak nap... nap... napadowe bóle głów, że aż miło. Taaa... miło to jest ale tylko karczmarzowi.
- Oooo... czyżby główeczki bolały? No nie wierze. HA HA HA... - wybuchnął gromkim śmiechem. - Zbierać zwłoki płacić rachunki i wynocha. Nie będziecie mi tu gnić cały dzień, trza tu wysprzątać!

aha i bym zapomniał... za "wspaniale przeżyty dzień" bonus tak po 50 PDkow

ło żesz w pytę wilka.... apel?
-Nie drzyj że sie tak chłopie.. wystarczy że się dwie sąsiednie wioski słyszały!!
Wstając powoli rozglądam się co sie dzieje, czy żyje czy jestem w piekle a diabeł drze się jakby mu ktoś członka zagryzał, kto wogóle tak sie drze, dlaczego sie drze, i najważniejsze gdzie do jasnej ciasnej jest woda....

-Co co co ona tak kszyszy?? a kolejka ... ZDROWIE...
rozglądając się jeszcze pijany jakoś nie zauważam że impreza już się skończyła.
-Jeszcze po kropelce jeszcze po kropelce.....

-a zamknij sie buraku czego drzesz morde
chyba dość imprezy w tym miejscu, pasuje się ogarnąć i ruszyć dalej

Jezzzzu... idzie wam to wszystko jak krew z nosa... normalnie za chwile zacznę se ciąć. Facet chce od każdego z was 0,5 zk za noc i wieczorne picie. Ściąga was na równe nogi, pomagierzy w międzyczasie sprzątają karczmę. Sadza was przy jakimś stoliku i pyta czy coś podać? Napiszcie mi co macie zamiar w ogóle tutaj robić jak dojdziecie do jakiś wniosków się wtedy dołączę Smile

wychodzę na zwenatrz tej rudery. Pierwsze co robie to sprawdzam czy nei ma w okolicy tych kapusiow straznikow matkujących mnie całą noc.
-mała idziesz? Pokrzykuje sobie przez jeszcze otwarte drzwi do tego czegos malego co sie mnie uczepilo dzien wczesniej.

A ogólnie to sie rozglądam

-Jasne wujasku udaje się krokiem falowym, unikając wałków i tasakowl lecących od baru.....

- hmm... zapłata?! ale.. no.. to ja może.. ee... nie wiesz może eee... czy szukają kogoś do roboty... ja wiem... w śmieciach może?! - niepewnie z ślimaczymi oczkami zaczynam rozmowę z karczmarzem.

Fernando
Rozumiem, że płacisz 0,5 zk karczmarzowi(jak tak to sobie odpisz). W przeciwnym wypadku drogę do wyjścia zastępują ci dwaj najemnicy, którzy delikatnie, swoim uśmiechem okazującym znaczące braki w uzębieniu starają się zasugerować ci, iż zapłata będzie jednak tym lepszym rozwiązaniem.

Udo
a ty co robisz?

Axel
- hmmm... czyżbyśmy tu mieli kolejnego darmozjada? ehhh... i co ja do diaska mam z wami robić? Zawsze się jakiś taki... tfu... znajdzie - Krzywo spogląda na ciebie karczmarz. - GRETA!!! Bedziesz miała pomoc w kuchni! A ty sie tak nie ciesz! Wycisnę z ciebie ostatnie poty darmozjadzie jeden!